Gdzie nie zajrzeć, tam o odnowie biologicznej wypowiadają się w samych superlatywach. Że dobre dla zdrowia i ogólnej kondycji, że miło, że przyjemnie, że może i drogo, ale generalnie się opłaca... A ja się tak zastanawiam, czy rzeczywiście oferta zabiegów SPA w takiej właśnie małej Polanicy ma cokolwiek wspólnego z tym, co wykonuje się w tym prawdziwym, belgijskim uzdrowisku w miejscowości o nazwie Spa. Nie sądzę, żeby jakość wszędzie była nawet na porównywalnym chociaż poziomie.